Lifestyle i humor w pielęgnacji

Czy Szopik zna się na kosmetykach? Prawda, której się nie spodziewasz!

Wstęp

Wiele osób kojarzy Szopika – naszą maskotkę z Kosmetycznego Shopu. Widać go na zdjęciach, w social media i materiałach promocyjnych. Jego futrzasta postać bywa powodem uśmiechu, ale rodzi się pytanie: czy Szopik faktycznie ma do czynienia z pielęgnacją, czy to tylko żart marketingowy?
W tym wpisie opowiem, co łączy go z kosmetykami naturalnymi, a przy okazji podzielę się osobistymi spostrzeżeniami na temat pielęgnacji inspirowanej naturą.

SZOPIK VS. EKSPERCI – CZY MÓGŁBY DORADZAĆ?

Często żartuję, że Szopik ma swoje własne teorie dotyczące urody. Na przykład kiedy słyszę hasło w stylu: „Smaruj się borówkami, bo są zdrowe!”, nie sposób się nie uśmiechnąć. Myślę jednak, że profesjonalne podejście do pielęgnacji wymaga znacznie więcej niż intuicja i miłość do owoców.

Przez ostatnie lata sama zgłębiałam tajniki naturalnego dbania o skórę. Oprócz konsultacji z ekspertami kosmetologicznymi, testowałam wiele formuł z ziołowymi i roślinnymi składnikami. Mogę więc powiedzieć, że za prawdziwą wiedzą stoi praca specjalistów, a Szopik – choć uroczy – raczej nie prowadzi badań nad kosmetykami.

NATURALNE SKŁADNIKI WEDŁUG SZOPIKA (I MOJE REFLEKSJE)

Kiedy Szopik pyta: „Retinol? Czy to coś dla szopów?”, nie sposób nie parsknąć śmiechem. Jednak sama bardzo cenię retinol za korzystny wpływ na wygląd cery. W codziennej rutynie sięgam również po:

• Aloes – zapewnia ukojenie przy przesuszonej skórze i przydaje się w letniej pielęgnacji.
• Oleje roślinne (np. z wiesiołka) – używam ich wieczorem, zwłaszcza gdy cera wydaje się zmęczona.
Hydrolaty (np. różany) – po demakijażu dają miłe odświeżenie i pomagają przygotować skórę do dalszych kroków.
Retinol – doceniany w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej, ale wymaga ostrożnego wprowadzania, by skóra mogła się przyzwyczaić.

Szopik niekiedy podsuwa nieco szalone pomysły (jak wspomniane borówki), natomiast w moim odczuciu najlepsze efekty daje świadomy wybór składników i obserwacja skóry.

CZY SZOPIK NAPRAWDĘ TESTUJE KOSMETYKI?

Klienci czasem dopytują, czy nasz futrzasty przyjaciel bierze udział w testach produktów. Zdradzę kulisy: testami zajmuję się ja i zaufane osoby, które mają różne rodzaje skóry. Zazwyczaj dajemy sobie kilka tygodni na sprawdzenie działania kosmetyku, zanim polecimy go publicznie.

Szopik to przede wszystkim sympatyczny symbol naszego podejścia do pielęgnacji – z przymrużeniem oka i nastawieniem na dobre relacje. Ma za zadanie wprowadzać miły nastrój, a rzeczywiste konsultacje i dobór formuł pozostają w rękach ludzi.

PODSUMOWANIE

Przyznaję, że Szopik raczej nie ma wykształcenia kosmetologicznego, ale z pewnością ociepla atmosferę i wzbudza sympatię. Sama opieram się na sprawdzonych rozwiązaniach z zakresu naturalnej pielęgnacji – aloesie, olejach i innych składnikach roślinnych. Uważam, że warto słuchać porad specjalistów, sięgać po bezpieczne formuły i testować je z rozwagą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *